niedziela, 22 kwietnia 2012

Hoi An - dzień następny

Leniuchowaliśmy. Dziś nawet nie ma wiele do opisania. Przepraszamy spragnionych nowości czytelników, ale plaże są tu tak piękne a jedzenie tak dobre, że motywacja do poszukiwania zabytków nieco nam zmalała. Na swoje usprawiedliwienie zrobiliśmy kilka zdjęć, które publikujemy poniżej. Krótkie sprawozdanie dzisiejsze wygląda zatem następująco:

Rano pożyczyliśmy rowery i ruszyliśmy na plaże pomimo, że na niebie brakowało słońca. Tym razem wybraliśmy plaże przywłaszczoną sobie raczej przez miejscowych, z małą ilością turystów, za to równie piękną co poprzednia. Leżaki i parasole za darmo, piwo za 3 zł. Tylko leżeć i nic nie robić, co w naszym tłumaczeniu równa się czytać. Potem był obiad z pysznymi małżami i kilkunastokilometrowa jazda do domu (nieco naokoło). Wieczorem jeszcze bardzo udany spacer po Hoi An, podczas którego nabyliśmy (prawie oryginalne) plecaki North Face po 30 zł za sztukę a Emi odebrała uszytą i pasującą sukienkę. Kupiliśmy też bilety na pojutrze do Hue i na nocny autobus z Hue do Hanoi. Jakoś nieuchronnie podróż ta zbliża się do swego kresu.













1 komentarz:

  1. super zdjęcia!!! odpoczywajcie dalej. Szkoda, że nie ma Emi w sukience :p Podróż zbliża się do kresu to fakt, ale ja już się nie mogę doczekać uroczystego oglądania zdjęć na dużym ekranie i dokładnej relacji w domu. U nas pojawił się nowy jamniczy lokator. Pobudka o czwartej i łącznie sześć godzin w pociągu zostały wynagrodzone :).

    OdpowiedzUsuń